wtorek, 25 marca 2014

Pokoje Życzliwości


Kolorowe miejsca dla dzieci w szpitalach - Pokoje Życzliwości
"Pokój Życzliwości" to zbudowana od początku lub odświeżona świetlica w szpitalu na oddziale dziecięcym. 20 metrów kwadratowych – wstęp tylko dla dzieci. Przytulne sofy, specjalna kolorowa ściana z okrągłymi półkami i dywan w szachownicę. Tak właśnie wyglądają Pokoje Życzliwości. Ideą projektu jest stworzenie na szpitalnych oddziałach takich pomieszczeń, w których dzieci czują się jak u siebie w domu oraz chociaż na chwilę zapominają o trudnej rozłące z rodzicami i szpitalnym leczeniu.
"Pokoje Życzliwości" składają się z czterech stref: artystycznej, zabawy, edukacji i czytelni. Dzieci mogą tam korzystać ze sprzętu komputerowego, telewizyjnego, gier edukacyjnych i przyborów szkolnych a profesjonalny personel dba o bezpieczeństwo i prawidłowy przebieg każdej aktywności dzieci. W ten sposób możliwe jest połączenie podczas pobytu w szpitalu zarówno zabawy jak i edukacji.
Do tej pory udało nam się wybudować/wyremontować już cztery takie świetlice: 2 we Wrocławiu, 1 w Żorach oraz 1 w Oławie. Kolejna świetlica powstanie w Szpitalu Wielospecjalistycznym w Jaworznie. Jednak kolejne 40 placówek z całej Polski czeka na swoją kolej.

Przekazując 1% Twojego podatku Sam/Sama możesz pomóc w akcji i
przyspieszyć czas oczekiwania na nową świetlicę w kolejnych szpitalach! :)
KRS 0000280273



Stowarzyszenie Pozytywne.com


poniedziałek, 24 marca 2014

Aktywny weekend Małej

Ten weekend można zaliczyć do udanych i aktywnych! Sobota upłynęła pod hasłem czynności pożytecznych. Mała, wzięła udział w akcji sprzątania okolicznych łąk, zorganizowanej przez mieszkańców osiedla. Udało się uzbierać wiele worów śmieci, które spacerowicze pozostawili po sobie. Fajne doświadczenie dla Małej, której zawsze wpajam, że nie można śmiecić. Była bardzo przejęta swoją misją, a przy okazji spotkała się z innymi dzieciakami z okolicy. Choć lepiej byłoby, żeby każdy sam po sobie sprzątał i żeby takie akcje nie były potrzebne.



W niedzielę z kolei, Mała zaopatrzona w ochraniacze i kask, poznawała tajniki jazdy na deskorolce (wymarzonym prezencie urodzinowym) i całkiem nieźle jej to szło. Muszę przyznać, że sama też troszkę pojeździłam i przypomniały mi się "szczenięce lata", kiedy to deskorolka była moim ulubionym środkiem transportu.
No i jeszcze jeden sukces. Mała opanowała jazdę na rowerze bez bocznych kółek. Jeszcze musi troszkę potrenować, ale myślę, że niebawem sama będzie mknąć jak strzała.



poniedziałek, 17 marca 2014

Tort orzechowo-kokosowy

Piąte urodziny już za nami. Impreza się udała, tort również. Z resztą przygotowanie jest tak proste, że raczej nie ma opcji, żeby coś się nie powidło. Oczywiście, jak zawsze Mała brała udział w pieczeniu. Przecież nie mogło jej ominąć podjadanie, sprawdzanie jak smakuje cukier, kokos, orzechy, czekolada. A nóż zmieniły smak.


Składniki:
Biszkopt orzechowy
  • 6 jajek
  • szklanka cukru (ja dałam brązowy i trochę mniej niż szklankę)
  • 250 g mielonych orzechów (u mnie były pomieszane włoskie i laskowe)
  • 1,5 łyżki kakao
  • 1,5 łyżki pokruszonego biszkopta lub bułki tartej
  • szczypta proszku do pieczenia
Ciasto kokosowe
  • 6 jajek
  • szklanka cukru (również dałam trochę mniej)
  • 250 g wiórków kokosowych
  • szczypta proszku do pieczenia
Czekoladowa polewa
  • 3 tabliczki gorzkiej czekolady
  • 100 g masła
  • 1 łyżka śmietany

Biszkopt orzechowy:
Białka oddzielić od żółtek. Do białek dodać cukier i ubić na sztywną pianę. Następnie, nadal ubijając dodać żółtka. Na końcu dodać zmielone orzechy, kakao, proszek do pieczenia, skruszony biszkopt i delikatnie wymieszać. Piec w tortownicy o średnicy 26 cm, przez ok. 30-40 min. w temp. 180C.

Ciasto kokosowe:
Białka ubić z cukrem na sztywną pianę. Wsypać kokos, proszek do pieczenia i delikatnie wymieszać. Piec do zarumienienia, ok. 30-40 min. w temp. 180C.

Polewa:
Rozpuścić czekoladę z masłem. Do ostudzonej masy dodać śmietanę.

Jako, że nie lubimy ciężkich, tłustych tortów, zamiast robić krem do przełożenia warstw, użyłam niewielkiej ilości nutelli.



niedziela, 9 marca 2014

Piąte urodziny!

Wielkimi krokami zbliżają urodziny Małej. Jeszcze niedawno była taka malutka, na torcie była jedna świeczka, a teraz będzie już pięć...


No i wraz z nadchodzącymi urodzinami, pojawia się wiele dylematów. Pierwszym z nich zawsze jest prezent. Kolejna zabawka, która po pięciu minutach zabawy pójdzie w zapomnienie? Raczej bez sensu. Na szczęście w tym roku numerem jeden wśród wymarzonych prezentów jest deskorolka. Zawsze to lepsze niż kolejna lalka, bo wiąże się z ruchem i aktywnością. Następny dylemat to organizacja urodzin. W tym roku będą dwie imprezy. Jedna "domówka", na którą zostaną zaproszeni dorośli członkowie rodziny i druga, wymarzona (o której słyszę od roku), dla dzieci w kulkolandzie. Długo zastanawialiśmy się który wybrać. Czy ten niedaleko osiedla, na którym znajduje się przedszkole, czy o niebo fajniejszy, ogromny, ale położony na drugim końcu miasta, bez dogodnej komunikacji. Ostatecznie po długich naradach z Małą, zdecydowaliśmy, że lepszy będzie ten bliższy, żeby bez problemu mogły dotrzeć dzieci rodziców niezmotoryzowanych. Impreza już zarezerwowana, pozostaje tylko wypisać zaproszenia i rozdać dzieciom.
Czyli dwie sprawy z głowy, prezent i rezerwacja imprezy. Pozostaje jeszcze kwestia tortu. Na domówkę upiekę tort orzechowo-kokosowy (jak  będzie gotowy na pewno podzielę się zdjęciami i przepisem), który w zeszłym roku zrobił furorę. Na kinderbal chyba zamówię, żeby był kolorowy (bo to dla dzieciaków najważniejsze). Pamiętam, jak odebrałam Małą z urodzin koleżanki, która miała tort ozdobiony M&Msami. Opowiadaniom o nim nie było końca. A urodziny są raz w roku, więc niech ma tę przyjemność. Jeszcze muszę wybrać cukiernię i wzór. Świeczki już kupione, balony również. Mała z niecierpliwością czeka na dzień swoich urodzin. Ja wolałabym, żeby nie dorastała tak szybko...