czwartek, 21 listopada 2013

Mama musi być fit!

Mała rośnie bardzo szybko. A proporcjonalnie do wzrostu,  rośnie poziom jej energii. Wydaje mi się, że ma jej niespożyte pokłady. Jest w ciągłym ruchu . I tego samego oczekuje od Mamy. A to zabawa w berka, w chowanego, gra w piłkę, jazda na hulajnodze, rowerze, wspólna wspinaczka w parku linowym, szalone tańce. Wymieniać można by długo. A w tym wszystkim  Mama musi dotrzymać kroku. Bo przecież chodzi o to, żeby Mama była też kompanem do zabawy, a nie wiecznie zmęczoną, smętną mamą, która tylko goni dziecko do obowiązków. Oczywiście obowiązki są ważne, ale dzieckiem jest się tylko raz i trzeba dać mu szansę spożytkować ten czas na zabawę. Bo jak nie teraz, to kiedy? A na dodatek sezon narciarski za pasem. Dlatego drogie Panie Mamy, jeśli tego jeszcze nie zrobiłyście, zacznijcie dbać o kondycję! Bo jak od dawna wiadomo sport to zdrowie. A w zdrowym ciele zdrowy duch. Im lepszą mamy kondycję, tym więcej pożytku mają z nas nasze Bąble. Ja kilka miesięcy temu zaczęłam biegać. Początkowo z trudem udawało mi się pokonywać krótkie dystanse. Kilka razy nawet wydawało mi się, że nie dowlokę się z powrotem do domu. Ale z czasem było coraz lepiej. Stopniowo zaczęłam zwiększać odległość i teraz bez problemu przebiegam  po kilkanaście kilometrów kilka razy w tygodniu. Oprócz tego regularne pływanie i pilastes. Na kręgosłup. A podczas tych wszystkich ćwiczeń wzrasta poziom endorfin, czyli hormonu szczęścia. Czuję się fantastycznie, a co najważniejsze nadążam za Małą. Nie żal mi tego, że kradnę te kilka chwil wspólnego czasu i przeznaczam go tylko dla siebie, bo wiem, że później w zabawie będzie dużo większy ze mnie pożytek i siła na nowe szaleństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz