Ten blog jest o tym co łączy mamę i córkę. O wspólne spędzanym czasie na zabawie, szaleństwach, spacerach, gotowaniu, jedzeniu, strojeniu się, czytaniu i wszystkim innym co razem lubią robić Mała i Mama. O tym, że mama i córka to przyjaciółki, zgrany duet. O marzeniach. Mała chciałaby być wróżką albo księżniczką i marzy o tym, żeby nauczyć się latać. Mama już wie, że nigdy nie będzie ani wróżką ani księżniczką, ale wciąż wierzy, że kiedyś nauczy się latać…
piątek, 22 listopada 2013
Nowe perełki z ciucholandu
Kolejny
wypad do secondhandu zakończony sukcesem! Uwielbiam zakupy w ciucholandach, bo żadne inne z nie dają mi
takiej satysfakcji jak te. A dla Małej niezłą frajdą jest buszowanie wśród niezliczonej
ilości ubrań, spośród których udało nam się wygrzebać kilka fajnych dziecięcych
kreacji. Zwłaszcza z fioletowej sukienko-tuniki (JOHN LEWIS 14 zł) i spódniczki
(NEXT 12 zł) Mała bardzo się ucieszyła. Do spódniczki świetnie pasuje limonkowa bluzeczka, która
urzekła nas żywym kolorem (NKY za 8 zł). Znalazłyśmy też śliczne fioletowe
spodenki (CHEROKEE za 14 zł), które tworzą fajny zestaw z ciekawą i oryginalną bluzeczką z sowami (TU 10 zł). Założę się, że nie spotkamy drugiej
dziewczynki ubranej tak samo jak Mała!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
śliczna ta różowa bluzeczka z sowami! gdzie robicie zakupy? w jakim konkretnym ciucholandzie?
OdpowiedzUsuńW Biga Styl w Krakowie.
Usuń