Ten blog jest o tym co łączy mamę i córkę. O wspólne spędzanym czasie na zabawie, szaleństwach, spacerach, gotowaniu, jedzeniu, strojeniu się, czytaniu i wszystkim innym co razem lubią robić Mała i Mama. O tym, że mama i córka to przyjaciółki, zgrany duet. O marzeniach. Mała chciałaby być wróżką albo księżniczką i marzy o tym, żeby nauczyć się latać. Mama już wie, że nigdy nie będzie ani wróżką ani księżniczką, ale wciąż wierzy, że kiedyś nauczy się latać…
czwartek, 14 listopada 2013
Sport to zdrowie, czyli Mała i Mama na basenie
Mała zaczęła oswajać się w wodą kiedy skończyła 3 miesiące, czyli chodzi na pływalnię już ponad 4 lata. Wtedy zapisałam ją na pierwsze zajęcia dla bobasów. Od tamtej pory regularnie chodzimy na basen. Nasze popołudniowo-wieczorne pływanie to fajnie i aktywnie spędzony czas. Znów coś, co Mała i Mama mogą robić razem, chociaż trochę osobno. Bo kiedy Mała wraz z rówieśnikami bierze udział w zajęciach, doskonaląc pływanie pod czujnym okiem instruktora, Mama pokonuje kolejne długości basenu, doskonaląc kondycję. Bo przy takiej energicznej Małej, dobra forma jest na wagę złota! Zajęcia na basenie to przyjemne z pożytecznym, bo jak wiadomo sport to zdrowie, a w szczególności pływanie. Doskonale wpływa na rozwój fizyczny i psychiczny dzieci, poprawia odporność organizmu i zwiększa jego wydolność, dodaje ciału lekkości, modeluje sylwetkę, pozwala stracić nadmiar tkanki tłuszczowej i tym samym wspomaga odchudzanie, opóźnia oznaki starzenia się (zwłaszcza te ostatnie zalety, to coś dla mamy!). A, że obie uwielbiamy wodę i wszelkie basenowe uciechy, dlatego zawsze po zajęciach mamy jeszcze czas i siłę na wspólne szaleństwo. Zjeżdżalnia, nurkowanie, ulubiona zabawa w syrenki, a potem powrót do domu i twardy, zdrowy sen.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No to chlup! Tak, potwierdzam, moi synkowie też pływają od pierwszego roku zycia. Teraz, kiedy się ścigamy zostaję w tyle po paru machnięciach rękami. I duma mnie rozpiera! Mama 8 i 12-latka.
OdpowiedzUsuń