środa, 4 grudnia 2013

Małe kobiece przyjemności

Każda kobieta musi czasami poprawić sobie nastrój. Wielu paniom, również mi, udane zakupy zdecydowanie podnoszą poziom endorfin. To takie małe przyjemności,a zdziałać mogą bardzo wiele. Ostatnio miałam kiepski nastrój i koniecznie musiałam go sobie poprawić. W związku z tym nabyłam kilaka drobiazgów i od razu świat stał się piękniejszy.

Najwięcej radości przyniosły mi buty kupione w TK Maxx. Ciepluteńkie. Rewelacja.


Esprit


Melanżowy sweter z i leggisny to mój ulubiony ostatnio zestaw.


Vero Moda
Stradivarius


Ciepła, puchata czapka ze sztucznego futerka będzie świetna na mroźne dni.


Reserved


W lumpeksie znalazłam czarną torebkę. Jest mała, ale na tyle duża, że zmieści się w niej telefon, portmonetka, klucze, puder. Będzie idealna na wieczorne wyjścia.





Nie obyło się też bez kosmetyków. Wśród nich pierwsze miejsce zajmuje róż do policzków.


Bouriois


Bardzo lubię popiele i szarości, dlatego skusiłam się na lakier do paznokci w takim właśnie kolorze. A do niego utwardzacz.


Inglot


Skórę trzeba dobrze odżywiać. Dlatego sięgnęłam po serię kremów ujędrniających i przywracających elastyczność.


Iwostin


Od dawna używam mydła Biały Jeleń, ale po raz pierwszy spotkałam się z takim zestawem naturalnych, kolorowych mydełek. Nie oparłam mu się, oczywiście.


Pollena


I na koniec coś dla ducha, czyli książka. Najnowszy zbiór opowiadań Pilipuka.












2 komentarze: