piątek, 6 grudnia 2013

Mikołaj i Wróżka

Im bliżej było do 6 grudnia, tym częściej Mała pytała, czy Mikołaj cały czas obserwuje, jak to robi, że widzi wszystkie dzieci, i czy w ogóle nie śpi. Wczoraj martwiła się o to, jak wyląduje skoro nie ma śniegu. Potem długo nie mogła zasnąć. Czekała na niego, mając nadzieję, że uda jej się go zobaczyć. W końcu zasnęła. Mikołaj tylko na to czekał. Pod osłoną nocy, niezauważony przez nikogo, pojawił się i zostawił prezenty. Kiedy Mała rano otworzyła oczy, znalazła przy swoim łóżku pakunki. Otwierała je bardzo podekscytowana, bo do końca nie miała pewności, czy list wysłany do Mikołaja nie zaginął gdzieś po drodze (bo przecież Mikołaj mieszka bardzo daleko), czy w związku z tym spełni jej prośbę, i w ogóle czy była wystarczająco grzeczna, żeby zasłużyć na prezent.
Ale list dotarł, a Mikołaj najwidoczniej uznał, że przewinienia Małej są na tyle błahe, że należy jej się prezent i spełnił jej prośbę. Dostała między innymi wymarzony strój wróżki ze skrzydełkami, różdżką i pantofelkami, który od razu ubrała i tak chodzi od rana. Ale nie zabrakło też rózgi, tak dla przestrogi, bo Mała nie zawsze pamiętała o tym, żeby być grzeczną.







2 komentarze:

  1. Pięknie Mała uśmiechnięta i radosna,a Mama też znalazła coś pod poduszką? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, w końcu była grzeczna:)

    OdpowiedzUsuń