Chociaż do świąt zostało jeszcze sporo czasu, zrobiłyśmy już
z Małą aniołki z masy solnej. Mała jest chora i siedzi w domu już trzeci
tydzień. Na szczęście nie brakuje jej energii, ale w związku z tym trzeba cały czas
wymyślać jakieś nowe zajęcia. Bo ileż można, gdy się ma niecałe 5 lat, tkwić w czterech
ścianach, bez biegania i
szaleństw z rówieśnikami.
Tak więc, chociaż robienie aniołków z masy solnej, planowałam na termin bliżej świąt, zaproponowałam Małej zrobienie ich już teraz. Z chęcią podchwyciła pomysł i wspólnie przygotowałyśmy masę, w dużych ilościach (2 szklanki mąki, 2 szklanki soli, 250 ml wody). Mała sama wyglądała jakby była z masy solnej, bo uparcie wycierała rączki w ubranie. Wykonanie aniołków jest dziecinnie proste, elementy można powycinać zwykłymi foremkami do ciastek, wysuszyć w piekarniku nagrzanym do ok. 70 C, a na koniec pomalować plakatówkami. A babcie, dziadkowie, ciocie i wójkowie obdarowani na święta takimi aniołkami, będą bardzo zadowoleni.
Tak więc, chociaż robienie aniołków z masy solnej, planowałam na termin bliżej świąt, zaproponowałam Małej zrobienie ich już teraz. Z chęcią podchwyciła pomysł i wspólnie przygotowałyśmy masę, w dużych ilościach (2 szklanki mąki, 2 szklanki soli, 250 ml wody). Mała sama wyglądała jakby była z masy solnej, bo uparcie wycierała rączki w ubranie. Wykonanie aniołków jest dziecinnie proste, elementy można powycinać zwykłymi foremkami do ciastek, wysuszyć w piekarniku nagrzanym do ok. 70 C, a na koniec pomalować plakatówkami. A babcie, dziadkowie, ciocie i wójkowie obdarowani na święta takimi aniołkami, będą bardzo zadowoleni.
Ale super te aniołki, a może jutro zrobicie kolaż świąteczny
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, dzięki:)
OdpowiedzUsuń